Opublikowano

3 poziomy reakcji na kobiecą złość

Złość kobiety może być przyjmowana na wiele sposobów: od destruktywnej niechęci i agresji, która dzieli, po zrozumienie, empatię i radość, która łączy. Może być transformowana w niesamowity seks, połączenie, poczucie bezpieczeństwa, a może być również powodem do braku zaufania, oziębłości, zablokowania i rozłączenia.

Regularnie doświadczamy z Ewą każdego z odcieni tej energii, poznając sposoby, w jakie możemy do siebie wracać. W tym artykule opisuję, co mężczyzna może zrobić, gdy kobieta się złości. Przedstawiam trzy poziomy, na których, w zależności od męskiej jakości, mężczyzna może się znaleźć, przyczyniając się do niesamowitego wzrostu lub odłączenia.

Poziom I: rozłączenie dla własnych potrzeb

Wracasz do domu. Jesteś po całym dniu myślenia, analizowania lub pracy fizycznej. Chcesz odpocząć, albo zrobić coś dla ciebie ważnego, a kobieta zaczyna do ciebie mówić. Chcesz się zamknąć w sobie i zaszyć, aby zrobić to co jest do zakończenia lub chcesz, odpoczywając przed telewizorem, serialami lub innymi zajęciami, wyzerować się po ciężkim dniu. Możesz też chcieć wyjść, aby spotkać się z kolegami lub poćwiczyć na siłowni. A twoja kobieta, zamiast to widzieć i uszanować, zaczyna coraz więcej do ciebie mówić. Widzisz, że się złości i nie przestaje. Jej emocje są coraz bardziej intensywne. W głowie pojawiają się bardziej lub mniej świadome myśli…

  • “Ja tu chcę odpocząć, rozluźnić się, a ona się czepia i wywala mi różne rzeczy”
  • “Znowu jej coś nie pasuje, suszy mi głowę”
  • “Cały czas mnie tylko krytykuje, nie wiadomo co chce”
  • “Chcę wyjść albo żeby chociaż była cisza, a ona non stop gada i się wścieka”.

A więc zamykasz się lub wychodzisz. Możesz też coś jej odburknąć, aby załagodzić sytuację, lub jasno postawić granicę przekazując tym samym, aby dała ci teraz spokój. 

REZULTATY

Takie sytuacje zdarzają się regularnie u większości nas, mężczyzn. Efektem tego typu reakcji jest odłączenie. Zapomnij o seksie, zapomnij o tym, że cokolwiek od niej dostaniesz. Jesteś w odłączeniu od swojej kobiety.

Dwie strony nie widzą się w swoich potrzebach. Ty nie widzisz kobiety potrzeb i nie chcesz w nie wchodzić, ponieważ masz teraz swoje potrzeby i nie masz przestrzeni na inne. 

Na pierwszym poziomie nasze potrzeby są najważniejsze. Nie mamy siły i chęci na to, aby przyjmować emocjonalność drugiej strony. 

Takich sytuacji doświadczam wiele razy w relacji z Ewą. Nauczyłem się, że nie spełnianie moich własnych potrzeb, w szczególności nie dowożenie rzeczy, które sobie założyłem, nie realizowanie mojej misji, męskiego powołania, zazwyczaj prowadzi do mojej irytacji. Gdy ja jestem w takim stanie, nie jestem w stanie pomieszczać czegokolwiek innego drugiej osoby.

Łatwo odchodzę w zajęcia takie jak oglądanie seriali, jedzenie więcej niż potrzebuję, spożywanie słodyczy, czy jeszcze niedawno często oglądanie pornografii. Większość z nas to robi. Pokazują to ogólnie dostępne statystyki – 70% mężczyzn w Polsce ogląda pornografię, 59% telewizję, a Netflix bije kolejne rekordy.

Sposobem do wyjścia z tego poziomu jest zadbanie o własne potrzeby w sposób konstruktywny, który łączy cię z twoją jakością, tak abyś uczył się, jak przyjmować coraz większą intensywność kobiecych emocji. Możesz również uświadomić sobie, jak destruktywne jest dla waszego związku nie słyszenie waszych potrzeb. Jeśli nie wspieracie siebie nawzajem, związek słabnie, jego sens się zatraca. Możesz również odczuwać wielką niezgodę, nieznośność na bycie w odłączeniu, na “ciche dni” w związku, lub brak seksu między wami.

Poziom II – połączenie w imię spokoju

ZROZUMIENIE I WIDZENIE POTRZEB

Nie chcemy już być w odłączeniu od naszej kobiety, więc zwracamy na nią uwagę. Interesuje nas, aby w domu była dobra atmosfera, więc zaczynamy słuchać. Wyłączamy telewizor, staramy się ją zrozumieć. Słuchamy i rozmawiamy z nią na temat jej potrzeb. Mówimy o naszych potrzebach. Szukamy wspólnych rozwiązań, tak aby jak najwięcej potrzeb było spełnionych.

Mówisz jej, aby się nie złościła i wyrażasz chęć rozmowy. Ona kontroluje w sobie złość po to, aby się dogadać. Chce przecież dobrze. Ty też. Więc wyłączasz telewizor, albo przekładasz to, co chciałeś zrobić na później. Słuchacie siebie. Zaczynacie się rozumieć, zaczynasz wiedzieć, o co chodzi twojej kobiecie.

Ona wygadała się, więc jest jej lepiej. Ty ją zrozumiałeś, więc wiesz co możesz robić, aby taka złość już się nie pojawiała. Przechodzicie w zrozumienie, wszystko zaczyna znacznie lepiej funkcjonować. Codziennie złości jest coraz mniej, uczycie się razem egzystować tak, aby dla każdego było jak najlepiej i aby złość się nie pojawiała. 

Słuchacie się, bo wiecie że to spowoduje, że nie będzie konfliktów. Rozumiecie swoje potrzeby, a gdy pojawiają się emocje, szukacie co jest pod nimi. Jesteście dla siebie mili, szanujecie się.

REZULTATY

W tym wszystkim jednak coś gubicie. Wchodzicie w codzienność i funkcjonalność. Stajecie się bardziej neutralnymi biegunami, polaryzacja między Wami słabnie. Seks i połączenie może jest, ale nie są one tak pasjonujące jak na początku. Na tym poziomie nie ma możliwości odkrywania, czym jest święta seksualność, którą zgłębiamy.

Takie sytuacje doświadczam z Ewą, gdy nie mam w sobie wystarczająco siły, aby pomieszczać całą intensywność jej emocji. Zaczynam analizować, odcinać się od nich. Chcę zrozumieć, o co chodzi mojej kobiecie, więc staram się rozmawiać na ten temat. Gdy kobieta to widzi, może chcieć uspokoić swoje emocje, lub nie zgadzać się na to, i wchodzić w jeszcze większą emocjonalność. 

W ten sposób możemy funkcjonować w relacjach w domu, pracy i ze znajomymi. Tłumimy emocje i złość po to, aby nie spotykać się z jej destruktywną siłą. Robimy to w imię dobrobytu, połączenia, wspólnego celu. Chcemy, aby nam się dobrze pracowało lub mieszkało, żeby dzieci nie doświadczały kłótni w domu.

Na tym poziomie ograniczamy naszą naturalną ekspresję. Niestety, po czasie okazuje się, że weszliśmy w codzienność, poprawność i funkcjonalność tak bardzo, że nasz związek staje się monotonny, seks przewidywalny, a i również jesteśmy dla siebie coraz mniejszą inspiracją. Zaczynamy koegzystować, nasze związki obumierają.

Taki obraz jest codzienności wielu z nas, co pokazują jasno ogromne statystyki osób będących w depresji, wypaleniu zawodowym i związkowym, rozwodach. Z Ewą byliśmy również w tym świecie – ostatecznie zakończyłem wieloletni związek z narzeczoną, a Ewa rozstała się po 12 latach małżeństwa i prawie 20 latach bycia w swoim związku.

Uświadamiając sobie, że żyjemy tylko po to, aby wszystko było “ok”, gubimy część siebie. Dostrzegliśmy to z Ewą, i zaczęliśmy fascynować się kolejnym poziomem. Wyjście z tego stanu zainspirowało nas i osoby, które spotykamy, na tyle, że zaczęliśmy się tym dzielić poprzez tą stronę i warsztaty. Każdego dnia eksplorujemy, jak te dynamiki między nami i przechodzenie pomiędzy poszczególnymi poziomami, wpływają na pogłębianie naszej relacji.

Poziom III – pasja i rozkwit w połączeniu

Dostrzeżenie wszystkich plusów i minusów drugiego etapu budzi w nas pragnienie, aby żyć pełną piersią, doświadczać stanów uniesienia, takich jak z początku związku, realizowania marzeń i pasji. Chcemy doświadczać seksu, który nas ożywia, zaufania które powoduje, że kobieta zupełnie może się rozluźnić i rozkwitać, a mężczyzna czuć wolność i siłę do realizacji tego, co jest jego misją, głębokim celem. 

Na tym poziomie, mężczyzna doświadczający złości kobiety, jest niewzruszony intensywnością jej uczuć. Jest on w pełni obecny z kobietą, otwarty na nią i kocha każdą formę jej ekspresji. Jest świadom, że złość to energia, która może zamienić się w rozkwit kobiety, związku i realizacji celów mężczyzny. Dlatego też przyjmuje ją, obejmuje, pomieszcza w sobie a wręcz pragnie, by kobieta wyraziła całość jej ekspresji, zarazem tworząc bezpieczną do tego przestrzeń.

Kobieta jest niczym kwiat. Jeśli w relacji z mężczyzną czuje się bezpiecznie, w pełni kochana taką, jaką jest i widziana, wtedy rozkwita. Jeśli jednak chociaż w jednej chwili mężczyzna nie jest obecny, a ona tego od niego oczekuje, potrzebuje, wówczas może zareagować złością. Jest to żądanie jej serca, które mówi – “WYMAGAM OD CIEBIE PEŁNEJ OBECNOŚCI W TU I TERAZ”. Zauważ, że nie ma tutaj mowy, aby mężczyzna robił cokolwiek dla kobiety. Chodzi bardziej o twój stan świadomości, uważności, wnikliwości w nią, czucia, zrozumienia.

NIESAMOWITY POTENCJAŁ

To, w jaki sposób reagujesz na intensywność uczuć swojej kobiety jest bezpośrednio związane z tym, jak podchodzisz do tego, co się dzieje w otaczającym cię świecie. Kobieca złość jest niczym fale oceanu. Jeśli jesteś w stanie pomieszczać to napięcie i w mistrzowski sposób po nich serfować, nie tracąc uważności nawet na sekundę, wówczas możesz użyć tą energię również do własnego wzrostu.

Mężczyzna zrobi wiele dla uroku, czaru, blasku, który wysyła kobieta. W stanie zakochania, jesteśmy w stanie przenosić góry. Mężczyźni podbijali kraje, budowali niesamowite budowle dla kobiet. Ta energia jest dostępna dla nas. Jeśli otworzymy kobietę na przepływ miłości, ona w zamian ożywi nas swoją energią, swoim promiennym blaskiem. Jasno komunikując przy tym, czego wymaga jej serce. To kobiecy dar. W relacji z Ewą, wielokrotnie doświadczałem, jak w takim stanie dawała wyraz pełnej skali swojej emocjonalności. Było pod nią ukryte pragnienie, bym wchodził w swoją siłę, stawiał czoła moim słabościom i realizował to, co ważne, co jest moim powołaniem. Jak natchniony to robiłem.

Jeśli pozostaniesz niewzruszony i przyjmiesz wszystkie jej emocje, nie uciszając ją w żaden sposób, wtedy dostrzeżesz, że jej stan emocjonalny wkrótce się odmieni. Kobieta pragnie być widziana. Jeśli poczuje twoją obecność, którą wyrazisz albo poprzez pełen wnikliwości wzrok, uśmiech, jedno słowo lub zdanie, które ją otworzy, zobaczysz przed sobą otwierające się kobiece serce.

Z naszego doświadczenia wiemy, że im Ewa jest w stanie wyrazić większą złość, a ja jestem w stanie ją pomieścić, tym jest większy potencjał do wzrostu. Tworzy się napięcie, które jeśli zostanie w pełni przeżyte i zrozumiane, otworzy pokłady głębi, miłości, zrozumienia, odczuwania. 

Wielokrotnie doświadczyłem, że kobieta jest w stanie przejść ze złości do smutku i płaczu w ułamek sekundy. Może również przejść, poprzez element zabawy, do seksualności i pasji. Wtedy całość energii może być przekierowana w temperamentny, dziki seks, który otwiera wiele pokładów niespełnionych fantazji. Podczas takiego aktu, kobieta czując siłę i pełną obecność mężczyzny, może przechodzić przez pełną skalę swojej emocjonalności – w jednej chwili być w złości, a chwilę później w smutku, płaczu i ekscytacji bycia wziętą przez mężczyznę, w pełni świadomego jej emocji. Jest to dla nas święta seksualność, która ma moc transformowania złości w głębokie połączenie, rozkwit i unikalny akt seksualny, niczym podróż w nieznane.

Złość to energia, w której drzemie niesamowity potencjał do rozkwitu, rozwoju, pogłębiania związku, realizacji męskich celów z głębi serca. Możesz ją oceniać, negować, pragnąć wyeliminować z waszego związku, a możesz też uczyć się, jak w mistrzowski sposób korzystać z tego potencjału. Do tego potrzebna jest jednak regularna praktyka i świadomość, którą możesz rozwijać codziennie. Aby zrobić jednak krok milowy, zapraszamy na męskie warsztaty i warsztaty dla par, podczas których doświadczycie tej głębi.

Mariusz